sobota, 29 stycznia 2011

Drobnica w kuchni Klopsiki

Sposób ten jest kierowany przede wszystkim do początkujących wędkarzy jak zresztą cały mój blog .                  Kiedy nadchodzi ciepły koniec marca kij do ręki i nad wodę, nalerzy pamiętać przede wszystkim o karcie wędkarskiej opłaconej na obecny rok.Ciepły koniec marca to ogromne ilości drobnicy przynajmniej na Wiśle ,po zimie i oglądaniu wędkarskich przygód w telewizji połowy czas zacząć.Raczej o umiar w połowie rybek będzie trudno i tu się kłania drugi sposób .                                                                                                                       Klopsiki rybne to bardzo smaczny posiłek .Obieramy około 0,5 kg rybek na patelnie wlewamy 3-4 łyżki oleju kiedy zaczyna skwierczeć dolewamy powoli 0,5 szklanki wody ,jak zaczyna na patelni wżeć układamy oczyszczone iumyte rybki .Nalerzy je oparzyć z obu stron przez około 2 min zdjąć gorące na talerz ,trzymając za płetwe ogonową potrzonsnąć miąsko opadnie na talerz ości zostaną w ręku ,.trzeba pamiętać i zbyt długo i ch nie parzyć bo stracą na smaku.Teraz nalerzy namoczyć 2 bułki czerstwe w mleku ,pokroić 2 ceule w krążki cebule usmażyć na złoty kolor ,odciskamy bułke dodajemy rybie mięso smażoną cebule i mielimy wszystko w maszyne . Do farszu dokładamy 1 jajko piepsz do smaku sól  morzna dodać gałke muszkatołową wyrobić na pulchną masę i formować klopsiki.Tak uformowane klopsiki  obtaczamy w bułce tartej i smarzymy na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor,podajemy z ziemniakami przybranymi zieleniną .Smakują wyśmienicie choć pracochłonne ale warto .Podobno w marketach morzna kupić gotowe przyprawy ,kuchnia to pole doświadczalne dlaczego nie sprubować .                                                                                                                                                        




Drobnica w kchni

Co zrobić z nadmiarem rybek przy niesionym z łowiska .                                                                                       Ja stosuje dwa sposoby , pierwszy to oczyścić rybki z łusek wypatroszyć umyć obtoczyć w mące lub jeśli ktoś woli w bułce tartej .Na patelnie z rozgrzanym olejem układamy ryby opiekamy z obydwu stron na ciemnozłoty      kolor ,solimy sporzywamy z pieczywem ( pieczywo zabespiecza nas przed drobnymi ośćmi ) .                              Rybki typu płotka, ukleja kiełbik czy mały okonek najlepiej smakują dobrze zapieczone chrupiące.                          Słyszałem że jedzone są równierz z keczupem ja nieprubowałem nie mogę polecić , kiedyś spróbuje i będę mógł coś powiedzieć o smaku tych składników.                                                                                                   Drugi sposób jest bardziej pracochłonny .

sobota, 15 stycznia 2011

Sprzęt do połowu Uklei

 Do połowu Uklei używam wędki elastycznej lekkiej o dł.3m-4m.Kołowrotka o stałej szpuli z żyłką o średnicy 0,1 do wykonania przyponu używam 0,6 lub 0,8.Haczyki to przeważnie nr 18-24,spławik jest przesuwny cylindryczny lub bąka raczej maly.Zresztą dziś w sklepach jest przeogromny wybór i zawsze sprzedawca nam coś doradzi ,ponieważ każdy wędkuje lub wędkował.Do tego zestawu dołączyć trzeba obciąrzenie z ołowiu i mamy cały nasz zestaw na Ukleje .teraz musimy zadbać o przynętę , mrzemy kupić w wędkarskim białe czy kolorowe robaczki ale ukleja dobrze bierze na wszystkie owady fruwające jak muchy domowe , mrówki fruwające nawet pasikonik to  super przynęta .Widzimy że jak znajdziemy się nad zbiornikiem to przynętę mamy w zasięgu wzroku, na pewno sobie poradzimy i brania będą dopisywać. Powiem tylko że Ukleja ostro bierze i jest waleczną rybką jak na bardzo skromny wymiar.Oczywiście jest bardzo smaczna po usmarzeniu,a przede wszystkim okazuje się bardzo dobrą przynętą na drapierzniki.
                                                                                                                                                                             

wtorek, 11 stycznia 2011

Łowienia sandacza

Opad i sandacz

Autorem artykułu jest meps



Jak skutecznie łowić sandacza pomimo że jest to ryba dość trudna do złowienia. Odpowiedź jest prosta opad,technika trudna ale możliwa do do opanowania.


Opad to dość trudna technika gdyż wymaga od wędkarza ciągłej koncentracji i umiejętności (ryby nie wybaczają bylejakości szczególnie sandacz). Nie mniej można ją opanować i łowić z dobrym skutkiem. Przejdźmy zatem do technik:

1-opad klasyczny-wyrzut, blokada linki tuż przed wpadnięciem do wody, wybranie ewentualnego luzu i opad do dna. Kij trzymamy na wysokości wzroku następnie wykonujemy podbicie kołowrotkiem lub kijem i kołowrotkiem w zależności od łowiska (na rzekach ze średnim uciągiem wystarczy sam kołowrotek) i opad. Czynność tą powtarzamy aż do wyjęcia gumy, cały czas pamiętając by nie zostawiać luzu na lince (umownie plecionka lub żyłka). Podbijając można trochę pokombinować tzn. poderwać gumę gwałtowniej lub lżej. Można unieść ją wyżej i wydłużyć opad lub stosować krótki i agresywny opad, robiąc tzw. burzę na dnie. Stosując tą technikę można wymyślić cały arsenał sztuczek bo nigdy nie wiadomo co akurat może zadziałać zresztą większość wędkarzy ma swoje patenty, ale to wszystko zależne jest od pomyślunku i wyobraźni każdego z nas. Trzeba jednak pamiętać że kwintesencją tej techniki jest dobór odpowiedniej gramatury główki jigowej a na to nie ma na to gotowego przepisu ważne jest jednak by mieć dobry kontakt z przynętą. Podczas wędkowania warto co jakiś czas zmieniać główkę na inną o innej gramaturze (nie gumę tylko główkę).

2-szorowanie dna-Jest to bardzo prosta metoda nie mniej często bardzo skuteczna. Wykonujemy wyrzut i pozwalamy na opad (jak wyżej). Mając przynętę na dnie nie podbijamy jej tylko podciągamy ją do siebie kijem natychmiastowo wybierając luz. Tu też mamy pole do popisu naszej wyobraźni. Można podszarpywać gumę do siebie krótko i agresywnie imitując spłoszonego kiełbia, można przeciągać przynętę bardziej dostojnie lub wykonywać skoki dłuższe lub krótsze w zależności na co będzie chciał nasz drapieżnik zareagować.

3-piła-Jest to technika opadowa do łowienia ryb żerujących w toni. Stosuję ją często przy połowach nocnych. lecz nie tylko, świetnie się sprawdza w dzień na okoniu,dawno temu zauważyłem że często okonie te przez duże O żerują w toni a przy dnie siedzą pizdrygały (te mniejsze).Piła wygląda jak klasyczny opad, różni się jedynie tym że nie pozwalamy przynęcie opaść na dno,po prostu podrywamy przynętę tuż nad dnem wynosimy ją do góry i pozwalamy na opad. Przynęta w toni rysuje zęby piły. Tak jak w każdej innej technice jakie to będą zęby zależy tylko i wyłącznie od łowiącego, jego pomysłowości i wyobraźni.

---

meps


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Łowienie na spinning

Wędkarstwo dla początkujących. Spinning

Autorem artykułu jest henrykprzedstawiciel



Czy wędkarstwo to drogi sport? Do tego, aby łowić ryby dla przyjemności, nie potrzeba wydawać dużo pieniędzy. Obecnie nawet tani sprzęt jest tak dobry i trwały, że można wędkować wygodnie i najważniejsze – skutecznie.

Jaki sprzęt wybrać??

Wędzisko do spinningu.

Typowe wędzisko spinningowe to kij z włókna sztucznego (np. szklanego lub węglowego), zwykle dwuczęściowy (złożony z dolnika i szczytówki), pusty w środku (a więc lekki) i wyposażony w:

• przelotki, czyli pierścienie, przez które przechodzi żyłka;

• uchwyt do kołowrotka (z nakrętką);

• rękojeść z korka lub piankowego tworzywa.

Kupując pierwsze wędzisko spinningowe,poproś sprzedawcę o kij, który ma:

• 2 części;

• długość 2,00–2,20 m (dla dzieci do 12 lat) lub 2,40–2,70 m (dla młodzieży i dorosłych);

• masę wyrzutu, zwaną powszechnie ciężarem wyrzutu (w skrócie c. w.) do 15 g (dla dzieci) lub do 25 g (dla młodzieży i dorosłych);

• akcję szczytową lub paraboliczną

Początkujący spinningista nie powinien kupować wędziska:

• teleskopowego, ponieważ trudno je czyścić na złączach, a jeśli pozostają one brudne, to łatwo zakleszczają się podczas składania wędziska;

• jednoczęściowego, ponieważ jest za długie, aby przewozić je w samochodzie lub w autobusie;

• zbyt ciężkiego i sztywnego, tj. o masie rzutowej (c. w.) powyżej

30 g, ponieważ trudno nim będzie rzucać małymi lub lekkimi przynętami;

• zbyt długiego (tj. dłuższego niż 2,70 m) lub zbyt miękkiego, ponieważ trudniej nauczyć się nim rzucać.

Wybór kołowrotka do spinningu.

Kołowrotek spinningowy pozwala rzucać przynętą na dużą odległość, a także szybko i wygodnie zwijać żyłkę.

Do spinningu najlepiej nadaje się kołowrotek ze szpulą stałą, czyli taką, która nie obraca się podczas zwijania żyłki. Szpula stała obraca się tylko wtedy, gdy działa hamulec kołowrotka zabezpieczający żyłkę przed zerwaniem.

Kołowrotek dla początkującego spinningisty powinien mieć:

• średni rozmiar (oznaczony np. „2000” lub „3000”);

• szpulę, która mieści co najmniej 100 m żyłki średnicy 0,30 mm;

• szpulę zapasową (na łowisku zawsze jest potrzebny „magazynek” zapasowej żyłki);

• co najmniej 3 łożyska toczne (zwykle kulkowe);

• kabłąk z obrotową rolką prowadzącą żyłkę.

Nie kupuj natomiast kołowrotka, który:

• jest bardzo tani i nie ma łożysk tocznych – ponieważ prawdopodobnie będzie nietrwały i wystarczy tylko na jeden sezon;

• nie ma szpuli zapasowej;

• jest bardzo mały (np. rozmiaru „1000”) – ponieważ bardziej skręca i plącze żyłkę, zwłaszcza grubą;

• jest duży i ciężki (zwykle droższy) – ponieważ nadaje się tylko do ciężkiego spinningu z grubą żyłką, odpowiedniego dla bardziej zaawansowanych spinningistów.

---

Więcej o spinningu tutaj: http://spinning.xt.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl